Drukuj

Przy pięknej słonecznej pogodzie, w sobotę 3 sierpnia, wiele rodzin z dziećmi i osoby indywidualne skorzystały z zaproszenia na wakacyjny spacer. Przyszli przedstawiciele wszystkich pokoleń od kilkumiesięcznego Marka po emerytów. Celem były Koszuty, a uczestniczyły łącznie 34 osoby.

Uczestnicy spotkali się przy przejeździe kolejowym na ulicy Kościuszki, za którym znajduje się Obszar Chronionego Krajobrazu „Bagna Średzkie”. Informują o tym znajdujące się w pobliżu dwie kolorowe tablice. Teren ten objęty jest również ochroną jako specjalny obszar ochrony siedlisk dla ptaków szuwarowych i łąkowych Natura 2000. Na obserwację wielu gatunków ptaków należy przyjść głównie wiosną i jesienią, podczas tego spaceru uwagę zwracała przede wszystkim otaczająca roślinność: trawy i trzciny bezpośrednio otaczające przepływającą Strugę Średzką oraz krzewy i drzewa owocowe rosnące wzdłuż piaszczystej drogi. Po dojściu w pobliże ulicy Kórnickiej był czas na krótki odpoczynek na ławeczkach pod drewnianą wiatą oraz rzut oka na kolejne tablice, zwłaszcza pokazującą obszar „Bagien Średzkich”. Po dojściu do drogi krajowej nr 11, po zatrzymaniu na chwilę przejeżdżających samochodów przez policjanta ze średzkiego komisariatu – organizator dziękuje za zapewnienie bezpieczeństwa- uczestnicy spaceru weszli na polną drogę prowadzącą wzdłuż torów kolejki wąskotorowej do Słupi Wielkiej. Tam też była okazja zobaczyć przejeżdżający w kierunku Zaniemyśla skład prowadzony przez lokomotywę tym razem spalinową oraz położony w XIX wiecznym parku krajobrazowym pałac w  typie renesansowej wili włoskiej zbudowany zapewne dla niemieckich właścici eli wsi Bleeker-Kohlsaat w 1880 roku. Po przejściu kolejnych dwóch kilometrów i ponownie drogi krajowej nr 11 piechurzy dotarli do Muzeum Ziemi Średzkiej Dwór w Koszutach pokonując łącznie 7 kilometrów. Po zakończeniu pobytu w dworze, na zaproszenie kolegi Krzysztofa - strażaka Ochotniczej Straży Pożarnej w Koszutach, uczestnicy spaceru zwiedzili tamtejszą remizę. Niewykluczone, że po zobaczeniu tego miejsca i usłyszeniu o pracy strażaka ktoś z uczestników zasili w przyszłości szeregi druhów strażaków.

To był udany spacer, w bardzo miłej atmosferze. Być może niektórzy z uczestników będących po raz pierwszy na naszej imprezie ponownie przyjmą nasze zaproszenie na następne rajdy?    

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                          Lidia Pazoła

Zdjęcia